Witam
Alfa stała od 2 dni nie ruszana to postanowiłem ją odpalić i wszystko posprawdzać, no i po odpaleniu, przy silniku od strony tej czarnej obudowy (paska klinowego- chyba) przy 1200 obrotach coś nawala, to znaczy tak jakby coś stukało o odbudowę, dość rytmiczny dźwięk, gdy silnik schodzi poniżej tych obrotów wsio ustaje i wraca do normy, trwa to jakieś 30 sekund, dlatego ciężko namierzyć co to jest. Chyba jest tak od dłuższego czasu, bo tylko przy zimnym to mam, a teraz to zauważyłem, bo miałem podniesiona machę tak to tego w ogóle prawie nie słychać jak maska jest opuszczona
Oto co nagrałem dziś rano
http://www.youtube.com/watch?v=CJAqe-tDmlc
A może to normalne, do tej pory zawsze sprawdzałem wsio na ciepłym silniku i dlatego nie zauważyłem, a wystarczy ze zejdzie o te 100 obrotów i już tego dźwięku nie ma